-Cześć złotko...-jęknąłem
-Cześć misiaczku. Co Ty tak z bólem mówisz?
-Nie ważne...
Karolina zmierzyła wzrokiem drogę z której nadszedłem, zauważyła krew na ziemi i spojrzała na moją rozciętą koszulkę i ranę
-O Boże! Ty krwawisz!
-To tylko draśnięcie
-Ładne mi draśnięcie. Wejdź, opatrzę Cię
Wpuściła mnie do swojego pokoju, po czym udała się po apteczkę. Po powrocie polała moją ranę wodą utlenioną. Syknąłem. Trochę piekło. Następnie przyłożyła mi gazę do rany i oblekła mnie dokoła bandażem.
-Zdejmij koszulkę, trzeba i ją doprowadzić do porządku
-Nie, jest dobrze
-W poplamionej i podartej koszulce chcesz wrócić do domu?
-Czy ja powiedziałem że chcę wracać?
Wtedy ją przytuliłem. A ona tuląc się do mnie dotknęła mojej rany, co wywołało ból, który był powodem mojego jęknięcia
-Przepraszam...
-Dla Ciebie wytrzymam większe męki
Archiwum bloga
sobota, 27 października 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Liniowość fabuły, liniowość fabuły i jeszcze raz liniowość fabuły, na wynos poproszę, a najlepiej wyrzucić z menu. I powiedziałbym, że to telenowela Brazylijska gdyby nie to, że nie jest puszczana na polszmacie. Ale to scenarzysty ww. niewiele ci brakuje. Musisz jeszcze wplątać motyw dużych pieniędzy i kontroli nad światem.
p0zDr0
przykro mi, nastolatkowie raczej nie probuja zdobyc kontroli nad swiatem, a takze nie obracaja duzymi pieniedzmi. liniowosc fabuly jest w grach komputerowych, a tu jest nastepstwo wydarzen oraz zwiazki przyczynowo skutkowe
Źle się wyraziłem, chodziło mi raczej o typowość fabuły, oraz jej małą wiarygodność.
Typowość fabuły- masz wrażenie, że już kiedyś coś podobnego czytałeś, albo nie, widziałeś, a może to i to?
Prześlij komentarz