-No to Twoje rzeczy się piorą...
-Dzięki...
-Nie ma nic za darmo-powiedziała z uśmiechem
-Jejku. A myślałem że się uda za darmo...
-Niestety. Płać. Powiedz kto Cię tak załatwił-wskazując na ranę zwróciła się do mnie
-Nie wiem. Nie znam gościa
-Opisz go
-Hmm... Nie pamiętam-skłamałem
-Ciekawe... Myślę że kłamiesz. Jak możesz mnie tak oszukiwać
-No dobrze... Powiem to tak. To sprawa pomiędzy mną a nim. Proszę Cię, nie wtrącaj się do tego-powiedziałem dla jej dobra
-Niech Ci będzie... Ale to dopiero połowa ceny za pranie-dodała
-Ale drożyzna
-Spłata tego kredytu to sama przyjemność-powiedziała Karolina
Potem kazała mi się położyć, a ona położyła się obok całować. Potem smakowałem jej ust...
-Miałaś racje, sama przyjemność-powiedziałem rozmarzonym głosem-I nie będę się martwił jeżeli przepłacę...
Archiwum bloga
poniedziałek, 29 października 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Po prostu... wyśmienite :PP
Bardzo fajnie... robi się coraz gorecej :))
Czekam z niecierpliwoscia na kolejna czesc.
pozdro :*
Prześlij komentarz