O mnie

Łuków, lubelskie, Poland

poniedziałek, 29 października 2007

Untitled 16

-Uważam że jednak trzeba coś zrobić z tą Twoją koszulką...
-Nie mów że zaszyjesz tak że nie będzie widać zdarcia
-Myślałam raczej o praniu... Jej... Spodnie też poplamiłeś
-Je też oddać do prania?
-Nie wstydzisz się kobiety?
-Dlaczego miałbym się wstydzić? Wszystko mam na swoim miejscu
-No to dobrze... Ale myślę, że lepiej będzie jeśli nie będziesz mi pokazywać co masz pod spodniami
-Jak chcesz...-westchnąłem
-Oj nie przejmuj się... Zresztą... Jeśli masz bieliznę to możesz zdjąć. Już Cię widziałam w slipkach
Miała rację. Drugi dzień jak się znaliśmy widziała mnie w kąpielówkach, przecież razem pływaliśmy
-No to jak? Zdejmujesz?
-Nie przejmuj się moimi rzeczami... Może jakoś sam spiorę
-Wątpię... Poza tym, od kiedy mężczyzna ma ochotę prać swoje rzeczy?
-Zrobię wszystko by Cię nie przemęczać
-Już nie dyskutuj. Dawaj póki plama świeża, może uda się doprać
Zdjąłem spodnie. Moją koszulkę już trzymała. Wręczyłem jej swoje odzienie, a ona oddaliła się w stronę łazienki, by doprowadzić je do porządku...

Brak komentarzy: